poniedziałek, 20 czerwca 2016

Romet Meteor odbudowa cz .1

W  końcu udało mi się zmobilizować do opisania odbudowy Meteora . 
Pomysł na to, by podjąć się tego zadania, zrodził się w mojej głowie po tym, gdy postanowiłem, że  wybiorę się z moimi znajomymi na rowerową wyprawę wzdłuż wybrzeża Bałtyku. Żal mi było zabierać moje GT (jeszcze by się podrapało :-) ) więc w mojej głowie zrodził się pomysł na wyprawę w stylu retro  czyli na jakimś klasyku z epoki PRL. Naturalnym kandydatem wydawał się być  Romet Meteor , gdyż do takiego celu wydawał się być stworzony, choćby z uwagi na dwa bagażniki. Mój wybór,  padł na wersję Meteor Sport , bo odkąd pamiętam, zawsze jeździłem kolarką.
Poniżej kilka zdjęć obrazujących stan wyjściowy:





W trakcie bardziej szczegółowych oględzin, moje zaniepokojenie wzbudziła rysa biegnąca w rurze sterów. Musiałem więc zdiagnozować problem, zanim zabrałem się za robotę, żeby potem nie męczyć się na darmo.

Na szczęście po bliższych oględzinach okazało się , że rysa jest tylko powierzchniowa






Jak widać, stan roweru nie przedstawiał się najlepiej. Lakier był zniszczony a rama i chromowane elementy były pokryte rdzą. Na szczęście zbliżała się zima z długimi wieczorami, w trakcie których rower zaczął przechodzić metamorfozę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz